Marka NARS tak długo wyczekiwana przez wiele z nas wkrótce bo już od 15 sierpnia będzie dostępna w sklepie online, a od września w sprzedaży stacjonarnie w perfumerii SEPHORA. Jest to zapewne świetna wiadomość dla tych z Was, które kochają luksusowe, świetnej jakości kosmetyki do makijażu. Ja testuję część z tych kosmetyków już od jakiegoś czasu i jestem nimi zachwycona. Marka NARS została założona w 1994 r. przez Francoisa Narsa, który rozpoczynał swą karierę jako makijażysta gwiazd. W końcu, bazując na swych dotychczasowych doświadczeniach z kosmetykami, postanowił założyć swą własną firmę kosmetyczną. Po pierwszej udanej kampanii reklamowej wzrosło zainteresowanie kosmetykami NARS. Zwłaszcza kosmetyki do makijażu zyskały wielką popularność m.in. dzięki nietradycyjnym nazwom odcieni, co było dla klientów zaskakującą nowością. NARS to obecnie jedna z najpopularniejszych marek kosmetycznych. Jakiś czas temu pokazywałam przepiękną pomadkę do ust NARS Audacious Lipstick Anita, a dziś zapraszam Was na prezentację makijaży jakie wykonałam z użyciem palety Nars L’Amour Toujours L’Amour Eyeshadow Palette.
Nars L’Amour Toujours L’Amour Eyeshadow Palette to bardzo dobrze kolorystycznie skomponowana paleta cieni do powiek. Paleta zawiera 4 matowe cienie i 8 cieni z połyskiem ( shimmerowe i metaliczne) Myślę, że kolory tej palety przypadną większości z Was do gustu. Bardzo przyjemne brązy, beże, szarość… idealny matowy cień w kolorze grafitowo-brązowo-czarnym, który świetnie się sprawdza do rysowania kreski wzdłuż górnej linii rzęs. Matowa, beżowa baza “cream bisque” idealnie nadaje się jako baza pod całość makijażu, tuż obok przyjemna brzoskwinia ze złotymi tonami “shimmering pink sand”, trzeci cień w górnym rzędzie to brąz “amethyst ash”, który bardzo polubiłam i bardzo często po niego sięgam. Ostatni cień “black truffle” uwielbiam do zaznaczenia kącika zewnętrznego oka i do rysowania kreski. Drugi rząd to cienie w mniejszej gramaturze i pięknych odcieniach: “golden starlight” – złoto-waniliowy cień, który pięknie rozświetla wewnętrzny kącik oka, ale nakładam go również bardzo chętnie na środek powieki. “sunburst copper” to kolejny cień, bardzo świetlisty miedziano-brązowy, bardzo lubię takie odcienie w połączeniu z brązami. “café Au Lait” jest jednym z moich ulubionych do modelowania załamania powieki. “pistol grey” to bardzo ciekawy odcień zieleni z domieszką szarości. Ostatni rząd palety to także ciekawa kolorystyka palety. “industrial steel” – ciemny szary z domieszką grantu, ten cień również bardzo często używam do narysowania kreski wzdłuż linii rzęs. Obok niego “regal blue” to matowy ciemno-niebieski cień, który mi najmniej pasuje w tej palecie. W sumie to chyba jedyny, którego nie wykorzystuję ale może w okresie jesiennym będę po niego sięgać. “shimmering taupe cashmere” ten odcień uwielbiam, genialnie wygląda nałożony solo na powiekę i w towarzystwie kolorowej kreski. Ostatni cień z palety to “shimmering liquorice” – bardzo ciemny grafit z delikatnym shimmerem. Ten cień jest również idealny do kresek ale i do makijaży wieczorowych, pięknie podkreśli zewnętrzny kącik oka.
NARS
L’Amour Toujours L’Amour Eyeshadow Palette
Cienie mimo że są pudrowe bardzo dobrze nanoszą się na pędzel i na powiekę, nie towarzyszy temu obsypywanie się. Cienie mają świetną pigmentację i utrzymują się na powiece cały dzień nie zbierając się w załamaniach. Nie blakną w ciągu noszenia . Jestem bardzo zadowolona z tej palety, zarówno pod względem kolorystycznym jak i jakości samych cieni.
Poniżej makijaże z użyciem palety NARS L’Amour Toujours L’Amour Eyeshadow Palette :