Baza pod cienie Laura Mercier EYE BASIC
Nie wiem jak jeszcze parę lat temu mogłam obejść bez bazy pod cienie. Dziś baza poz cienie stanowi podstawowy element makijażu. Nawet gdy tylko powiekę ozdabiam kreską baza zawsze być musi. Pamiętam swoją pierwszą bazę , była to baza marki Artedo, pewnie doskonale ją kojarzycie.Kilka opakowań przewinęło si u mnie i dobrze ją wspominam. W miarę upływu czasu i poznawania oferty bazowej innych marek używałam różnych i w sumie do tej pory nie zatrzymałam się przy żadnej dłużej. Nie dlatego ,że jestem marudna , że mi nie pasują ale tak po prostu , mam nieodpartą potrzebę poznawania nowych. Jakiś czas temu kupiłam sobie bazę pod cienie Laura Mercier Eye Basic. Marka pojawiała się we Wrocławiu w jednej z perfumerii Douglas już jakiś czas temu i wreszcie mam swobodny dostęp do ofert tej marki , z czego oczywiście korzystam.
Baza pod cienie Laura Mercier EYE BASIC
Spośród 6 dostępnych odcieni , ja wybrałam sobie odcień Laura Mercier Eye Basic WHEAT . Baza ma zapewniać pełen efekt kryjący. Można ją stosować samodzielnie jako kremowy cień do powiek lub pod pudrowy cień do powiek, aby przedłużyć jego trwałość.Zamknięta w plastykowym opakowaniu przypominającym mi znane korektory zawiera 5,10g produktu o kremowej formule, która dość gładko rozprowadza się na powiece i od razu daje półmatowe wykończenie. Bazę nakładam na powieki bezpośrednio z gąbeczki , która nabiera odpowiednią ilość produktu , taką , która wystarcza na pokrycie dwóch powiek. Jest to zdecydowanie jedna z bardziej wydajnych pozycji bazowych jakie miałam okazję używać i bardzo doceniam formę podania kosmetyku. Większość znanych używanych baz znajduje się w słoiczkach lub w tubkach i trzeba je wydobywać palcami.
Baza ma średnio gęstą konsystencję , która w miarę czasu używania nie gęstnieje i nie zmienia swojego koloru. Ma delikatny zapach , łatwo się rozciera na powiece . Ja mam suche powieki i ciemniejsze niż skora pozostałej części twarzy. Baza ładnie wyrównuje koloryt skóry ale lubi się zebrać w jej załamaniach i nie ma tu znaczenia ilość nałożonego produkty. Ten efekt ginie po nałożeniu cieni , jeśli jednak mam chęć tylko na kreskę sięgam po inną bazę , taką , która się w ogóle nie zbiera. Mimo matowego wykończenia baza nie przesusza skóry powiek, nie pielęgnuje jej też w jakiś spektakularny sposób ale krzywdy nie robi. Mój odcień – WHEAT mimo ,że jest dość ciemnym odcieniem a mimo to powieki z tą bazą wyglądają na jaśniejsze i ładnie komponują się ze skórą pozostałej części twarzy.
Na zdjęciach poniżej sprawdzić możecie jak wygląda :
Konsystencja wydaje się być tępa i sucha ale to na szczęście tylko tak wygląda choć znam i używam baz , które lepiej się rozcierają i mają lepsze właściwości nawilżające bo tą bazę chętnie sięgam.
Producent zapewnia nas o wodoodporności , o tym,że jest testowana dermatologicznie i alergologicznie. U mnie żadne reakcje alergiczne nie występują, a często miewam problemy ze skórą na powiekach.
Nie jest to moja ulubiona baza pod cienie ale nie mogę jej nic zarzucić, jeśli szukacie bardzo wydajnej bazy, z higieniczną formą podania i matowym wykończeniem będziecie zadowoleni. Na pewno spośród 6 dostępnych odcieni znajdzie się odpowiedni . Cena 129zł , do nabycia w perfumeriach Douglas , online i w niektórych stacjonarnych.
Jak wygląda sprawa bazowa u Was ? używacie takiego typu kosmetyki ? macie sprawdzone bazy pod cienie, które szczególnie polecacie ? Ja mam jeszcze kilka innych , o których niedługo napiszę więcej 🙂