Już kilka lat nieustannie używam baz pod maskary. Mam swoje trzy ulubione, po które z przyjemnością sięgam. Trzy bo jakiś czas temu do moich dwóch ulubionych dołączyła baza / primer Marc Jacobs Beauty Velvet Primer, która razem z maskarą z tej samej linii tworzy świetny duet i dają piękny efekt w makijażu.
Kolejny produkt, o którym chyba tutaj na blogu Wam jeszcze nie mówiłam to maskara Marc Jacobs Beauty Velvet Noir, którą używam już od wielu lat i bardzo ją lubię. Daje natychmiastowy efekt. Jednym z najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa Marca jest obraz matki, która, szykując się do wyjścia, delikatnie doklejała do rzęs drobne włókna z aksamitnej wstążki, by uzyskać czarne, gęste rzęsy i tajemnicze spojrzenie. Zainspirowany tym pięknym wspomnieniem, Marc Jacobs prezentuje maskarę Velvet Noir o awangardowym designie, dającą spektakularny efekt. Bardzo wygodna w użyciu szczoteczka, w połączeniu z unikalną formułą kremowych wosków i aksamitnych żeli, intensywnie pogrubia rzęsy – aksamitnie i lekko, bez żadnego sklejania.