Pierwszy korektor pod oczy na jaki się zdecydowałam to był właśnie korektor marki Benefit. Kusił mnie swoimi właściwościami nawilżającymi i bardzo lekką formułą, z którą moja cera bardzo szybko się polubiła. Polubiła się na tyle, że zużyłam dwa pełne opakowania. Potem zaczęłam z większą śmiałością testować korektory innych marek . Korektory, które dziś możecie zobaczyć w teście to bestsellerowe korektory, które dołączają do rodziny produktów BENEFIT Boi-ing w nowej odsłonie i pod nową nazwą.
Benefit Boi-ing Airbrush Concealer odcień 01
Rozmycie, wygładzenie, kamuflaż.. efekt retuszu w czasie rzeczywistym w zasięgu ręki.
Ten koretor sugerowany jest osobom z nierównym kolorytem skóry, drobnymi liniami i cieniami pod oczami. Ma delikatną formułę, która ładnie przykrywa i retuszuje drobne linie zmarszczkowe, niedoskonałości i cienie pod oczami zapewniając subtelne wykończenie, niemal niedostrzegalne gołym okiem. Krycie ma lekkie do średniego więc mocnych zasinień na skórze pod oczami nie przykryje ale jeśli nie masz takich problemów będziesz zadowolona z efektów w makijażu. U mnie ten korektor świetnie się spisuje w kamuflażu drobnych przebarwień i niedoskonałości jakie się okazjonalnie pojawiają na twarzy. Natomiast ma zbyt delikatnie krycie na moje zasinienia pod oczami. Bardzo dobrze się jeszcze sprawdza jako baza pod cienie, ładnie wyrównuje koloryt skóry na powiekach.
Benefit Boi-ing Industrial Strength Concealer odcień 01
Wszystko co wskażesz Boi-ing zamaże!
Korektor przeznaczony dla osób z głębokimi cieniami pod oczami i z problemami z niedoskonałościami. Formuła tego korektora jest bardzo treściwa, mocno kryjąca i niezwykle trwała! Maskuje praktycznie wszystko co jest do ukrycia. Począwszy od cieni pod oczami, po niedoskonałości i mocno widoczne przebarwienia. Pod ten korektor moja sucha skóra pod oczami wymaga bogatszej pielęgnacji, bardziej treściwego kremu ale bardzo lubię ten korektor bo świetnie sobie radzi z moimi zasinieniami. Jeden z nielicznych, które w niewielkiej , nałożonej ilości tak dobrze kryje i wyrównuje powierzchnię skóry pod oczami. Mimo dość ciężkiej formuły nie zbiera się w załamaniach.
BENEFIT Boi-ing Brightening Concealer odcień 02
Cześć pięknooka !
Korektor dla osób z poszarzałą , zmęczoną skórą pod oczami i widocznymi przebarwieniami. Ten korektor ma kremową formułę, która bardzo gładko rozprowadza się na skórze pod oczami. Ma subtelne rozświetlające, melonowe tony, które odświeżają spojrzenie, tuszują cienie pod oczami, kamuflują niedoskonałości i niewielkie przebarwienia na cerze. Korektor ładnie rozświetla skórę pod oczami i dobrze ją nawilża. Jest praktycznie niewyczuwalny. Myślę, że lepszy efekt rozświetlenia uzyskałabym nakładając odcień numer 01. Ja mam dość ciemną skórę pod oczami i wolę zdecydowanie jaśniejsze odcienie. Korektor średnio kryje ale zapewnia poczucie komfortu.
BENEFIT Boi-ing Hydrating odcień 01
Mój ulubiony!
Ten korektor upodobałam sobie najbardziej. Jest to właśnie nowa, ulepszona wersja korektora, od którego zaczęła się moja przygoda z korektorami. Bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę pod oczami. Zawiera witaminę E i wyciąg z pestek jabłka. Dobrze tuszuje cienie pod oczami, ładnie ją wygładza, nie zbiera się w załamaniach i jest również niewyczuwalny. Skóra pod oczami naturalnie pracuje, porusza się. Długo utrzymuje nawilżenie skóry co jest dla mnie bardzo ważne. Może nie przykrywa zupełnie cieni ale efekt jaki daje w dziennym makijażu mi zupełnie wystarcza. Daje uczucie komfortu przez cały dzień noszenia a także subtelnie rozświetla. Lubię nakładać ten korektor również na skórę pod łukiem brwiowym.
