Korektor pod oczy … bardzo długi czas mojego “makijażowego życia” nie używałam żadnych korektorów pod oczy. I nie dlatego, że nie miałam takiej potrzeby ale było mi bardzo szkoda skóry pod oczami… Oczami wyobraźni widziałam jak pogłębiają mi się już istniejące zmarszczki i pojawiają nowe, a skóra robi się krucha jak pergamin.. i tak przez długie broniłam się rękami i nogami przed używaniem tego typu produktów na skórę pod oczami. Przeglądając zdjęcia makijaży moich koleżanek z dużą zazdrością spoglądałam na ich pięknie rozświetloną skórę pod oczami i brak zasinień, które u mnie są naprawdę dość mocno widoczne ! Z tej zazdrości postanowiłam przetestować kilka produktów i to testowanie nadal trwa, choć mam swoich ulubieńców z dużą przyjemnością sięgam po nowe korektory. Korektor, który dziś Wam pokażę w makijażu dostałam od mamci, która śledzi wszystkie nowinki kosmetyczne i zakupiła mi właśnie tę nowość, którą polecało wiele dziewczyn.
Maybelline, Instant Age Rewind Eraser
Korektor Maybelline, Instant Age Rewind Eraser, który widzicie na zdjęciu powyżej w oryginale ma aplikator zakończony gąbeczką ale ja nie umiem z niej korzystać i nie jest to do końca jakoś super hiper higieniczne więc ją zdjęłam i korektor nakładam gąbeczką beautyblender. Mój odcień to najjaśniejszy kolor 1 Light , jest to idealny kolor dla mnie! Ma bardzo przyjemną formułę, która gładko się rozprowadza na skórze pod oczami i przy nie wielkiej ilości użytego produktu, pięknie przykrywa wszelkie zasinienia pod oczami ! Bardzo podoba mi się ten efekt! Formula zawiera ekstrakty z owocow Goji i Haloxylu , nie przesusza mojej skóry pod oczami i nie potrzebuję wybitnie nawilżającej pielęgnacji pod ten korektor. Korektor nie wymaga też grunotwania pudrem wykończeniowym, ładnie się trzyma skóry pod oczami przez cały dzień. Po kilku godzinach trochę się zaczyna zbierać w załamaniach ale umówmy się nie ma dramatu 🙂 Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć efekt
W dobrej cenie ten korektor możecie kupić w sklepie Ladymakeup
