Baza pod makijaż to jeszcze często bardzo niedoceniany produkt. Wiele lat minęło zanim zaczęłam je regularnie używać i doceniać ich moc. Baza nie tylko ułatwia nakładanie podkładu, przedłuża jego trwałość, zmniejsza widoczność porów ale też potrafi wygładzić drobne zmarszczki, zredukować widoczność niedoskonałości, zmatowić lub rozświetlić cerę, a są i takie, które skutecznie będą chronić naszą cerę przed szkodliwym działaniem promieni UV. W dziale bazy pod makijaż perfumerie oferują całe mnóstwo różnych, różnistych baz. Ja przetestowałam kilka i wybrałam dziś 3, które sprawdzają się u mnie najlepiej i współgrają z każdym podkładem jaki używam. Ja oczekuję od bazy przede wszystkim rozświetlenia, nawilżenia i optycznej poprawy wyglądu cery. Używam tak dobrych podkładów, że w sumie nie zależy mi na przedłużeniu trwałości makijażu, bo same podkłady mi to gwarantują. Bazy, które dziś polecam świetnie nawilżają moją cerę, cudnie ją rozświetlają i wygładzają.
Moją ukochaną bazą pod makijaż jest absolutnie magiczny produkt marki GUERLAIN – MÉTÉORITES OXYGENE CARE – AKTYWATOR NAWILŻENIA I BLASKU. Obecnie zużywam 3 opakowanie! Cera jest promienna wówczas, gdy powierzchnia skóry jest wyrównana i ma wygładzone pory, dzięki temu bowiem równomiernie odbija światło. Zawarty w tym kosmetyku kompleks O2 Light, Météorites Oxygen Care (pomaga poprawić przepływ tlenu, dzięki czemu reaktywuje oddychanie. Skóra jest pobudzona, promiennie zaróżowiona, a regularna aplikacja produktu utrwala jej blask) oddziałuje również na poziom nawilżenia powierzchniowej warstwy skóry, ponieważ jego formuła wzbogacona została o nawilżające glikole oraz kompozycję polimerów i kuleczek krzemowych, które wygładzają jej powierzchnię.
W składzie znajdują się kolorowe, niebywale lekkie i delikatne kuleczki, które nie mają sobie równych, jeśli chodzi o zdolność kreowania blasku.
* Technologia Stardust zapewnia efekt retuszu – mikrokuleczki polimerowe kryją w swoim wnętrzu prawdziwy diamentowy pył, który zmienia niewidoczne światło UV w światło niebieskie, które retuszuje niedoskonałości skóry.
* Technologia Rainbow zapewnia efekt rozświetlenia – niebieskie, zielone, czerwone i złote… Cztery bezprecedensowe perłowe cząsteczki łączą się w fenomenalny promień białego światła (najbardziej naturalnego), aby rozświetlać skórę oszałamiająco naturalnym blaskiem.
Kosmetyk momentalnie wnika w skórę i znika bez śladu – o jego istnieniu świadczy jedynie czysty blask i legendarna woń fiołka. Absolutnie komfortowa formuła, piękny zapach towarzyszący aplikacji i efekt jaki daje dzień po dniu sprawia,że nie mogę się obejść bez tego kosmetyku. Widzę dużą różnicę w wyglądzie cery pod makijażem jeśli nałożę ten aktywator, cera wygląda na wypoczętą i odprężoną. Nawilżona, wypełniona i odprężona skóra staje się niewiarygodnie miękka w dotyku. Jest aksamitnie gładka, odczuwa komfort i promienieje pięknem. Cerę momentalnie otacza rozkoszny zdrowy blask. Aktywator współgra z każdym podkładem jaki używam.
SISLEY DOUBLE TENSEUR to kosmetyk, którego działanie zauważysz bardzo szybko, jak nie od razu. Jego subtelność przejawia się w formule, która jest niewyczuwalna, a działanie bardzo wymowne i widoczne. Działanie jest natychmiastowe, tuż po nałożeniu to wyraźne wygładzenie i napięcie. Skóra jest świetnie nawilżona bez względu na użytą wcześniej pielęgnację. Skóra wygląda świeżo i na wypoczętą. Efekt napięcia i wygładzenia utrzymuje się cały dzień z jednoczesnym poczuciem komfortu. Używam zawsze wtedy kiedy zależy mi na maksymalnym wygładzeniu cery.
Nałożony rano cienką warstwą na zwykle stosowaną pielęgnację, niweluje ślady zbyt krótkiej nocy, niewyspania, czy stresu dnia poprzedniego. Natychmiastowo wygładza rysy, nadaje jej świeżości. Stanowi doskonałą bazę pod makijaż poprawiającą trwałość podkładu. Delikatnie wklepany w wybrane partie skóry w ciągu dnia ułatwia korektę makijażu, zapewniając efekt natychmiastowej poprawy wyglądu. Rozświetli i wygładzi drobne linie zmarszczkowe. Wieczorem możesz użyć jako błyskawiczny kosmetyk upiększający przed ważnym wyjściem, randką…Magia tego kosmetyku polega na tym, że praktycznie nie jest w ogóle odczuwalny na skórze porównując do innych kosmetyków wykazujących podobne działanie. Jego eteryczność, subtelność noszenia zaskakuje mnie za każdym razem kiedy nakładam na cerę.
BURBERRY Fresh Glow Luminous Fluid Base to moje odkrycie roku i jedna z fajniejszych baz rozświetlających.
Składająca się w 55% z wody baza z łatwością rozprowadza się na skórze i zapewnia długotrwałe nawilżenie. Dzięki drobno zmielonym drobinkom odbijającym światło produkt maskuje niewielkie niedoskonałości i nadaje skórze aksamitny, młodzieńczy blask.
Produkt można stosować na kilka sposobów:
– nałożony bezpośrednio na skórę samodzielnie lub jako baza pod podkład daje efekt rozświetlenia skóry.
– po wymieszaniu z cieniem do powiek tworzy rozświetlający żel o transparentnym zabarwieniu.
– nałożony na kości policzkowe, linię nosa i łuk Kupidyna pełni funkcję rozświetlacza.
Produkt jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych. Uniwersalny kolor Nude Radiance No. 01 ( mój odcień) pozwala uzyskać efekt naturalnego blasku. Odcień Golden Radiance No. 02 nadaje skórze ciepły koloryt.
Uwielbiam!
Jeśli przeoczyłaś moje ulubione podkłady 2016 to polecam wpis :