Od 2002 roku żaden nowy bukiet nut zapachowych nie opuścił laboratoriów domu mody CHANEL. Rok 2017 to rok, w którym marka Chanel prezentuje zupełnie nowy zapach GABRIELE CHANEL. Najbardziej wyczekiwana premiera nowego zapachu ! Jestem wielką fanką zapachów Chanel i wiele z nich uwielbiam tak, że nie wyobrażam sobie nie mieć flakonu na perfumeryjnej półce. Od momentu zapowiedzi tego nowego zapachu z wielkim podekscytowaniem wyczekiwałam.

Olivier Polge, tworząc ten zapach we współpracy z Laboratorium Kreacji i Rozwoju Zapachów CHANEL, wzorował się na Gabrielle – kobiecie, jaką była zanim stała się projektantką Coco Chanel. Ta buntowniczka w głębi serca, pełna pasji i poczucia wolności, sama podjęła decyzję o tym, jaką kobietą pragnie być. Kobietą promienną.

Moim ukochanym zapachem CHANEL jest Coco Mademoiselle. Gdybym miała wybrać tylko jeden zapach byłby to na pewno ten. Od czasów studiów marzyłam o tym zapachu. W tamtym okresie był to zapach cenowo dla mnie nieosiągalny. Ale wiedziałam od zawsze, że marzenia się spełniają i moje zapachowe również się spełni. Cierpliwie odkładałam pieniądze i w końcu kupiłam sobie pierwszy flakon zapachu, o którym marzyłam od kilku lat. Pamiętam dokładnie te piękne emocje jakie mi towarzyszyły… Do dziś mam te emocje gdzieś głęboko w sercu. I do dziś ten zapach towarzyszy mi. Regularnie zużywam i regularnie kupuję kolejne flakony. Choć nie używam każdego dnia, świadomość tego, że jest, że go mam wystarcza mi. Jeśli jeszcze nie miałaś okazji sprawdzić tego zapachu to serdecznie polecam! Zapach, który dziś również bardzo polecam – GABRIELLE CHANEL , to zapach, który przy pierwszym kontakcie od razu skojarzył mi się z Coco Mademoiselle. Od pierwszego powąchania wiedziałam, że będzie to zapach, który wpisuje się w moje gusta zapachowe i który będzie mi towarzyszył tuż obok Mademoiselle. Choć nie przebija Coco plasuje się bardzo wysoko w moim osobistym rankingu. Absolutnie piękny flakon kryje przepiękny zapach.

To niezwykle promienna kompozycja. Słoneczny kwiat, inspirowany postacią Gabrielle Chanel, stworzony przez Oliviera Polge’a na bazie bukietu czterech białych kwiatów, we współpracy z Laboratorium Kreacji i Rozwoju Zapachów CHANEL. Zapach sprawia wrażenie jakby nieważko unosił się w powietrzu, zamknięty w sześciennym flakonie z niezwykle cienkiego szkła. Jego cztery przezroczyste ścianki nikną w tle, aby wyeksponować słoneczny zapach. Etykieta i korek mają ten sam kształt i ten sam, nieokreślony złocistosrebrzysty odcień. Wnętrze opakowania rozświetla jeszcze cieplejszy odcien złota. Kartonik w środku jest specjalnie pofałdowan,y by chronić flakon, który wtula się w zagłębienie mające kształt jego sylwetki. Zapach jest taki do noszenia… Nie musisz mieć wystrzałowego makijażu, czerwonych ust i rzęs do nieba. Nie musisz mieć seksownej sukienki i szpilek! Wystarczy kilka kropel tego zapachu byś poczuła się wyjątkowo, niezwykle kobieco … Nosząc ten zapach, możesz być kim tylko zechcesz.. Czując ten zapach, zamykam oczy i jestem kim tylko zechcę… Zapach pobudza wyobraźnię i przenosi w inne rejony mojego Ja. Jedyne co to chciałabym aby dłużej się na mnie trzymał… Jest trochę zbyt ulotny.. Ale mimo wszystko na pewno zdecyduję się na kolejne falkony.

Czysty zapach kwiatowy. Słoneczny kwiat na bazie bukietu czterech białych kwiatów: czterech świetlistych punktów, które przypominają cztery narożniki flakonu. Kremowe i otulające serce egzotycznego jaśminu migocze z owocowo-zielonymi nutami ylang-ylang. Po chwili wibruje świeży i musujący kwiat pomarańczy, a następnie pojawia się przebłysk tuberozy z Grasse, uchwyconej w swej najwspanialszej szacie.