BODY BOOM
PEELINGI KAWOWE
Miłość ma do peelingów jest wielka i nieustająca. Nie wyobrażam sobie pielęgnacji ciała bez tego kosmetyku. Od wielu lat używam i dobrze mi z tym. Nie ma momentu, w którym mogłoby mi go zabraknąć. Większość z Was zapewne wie, że moimi ulubionymi peelingami do ciała od zawsze były peelingi marki Collistar. Nadal je bardzo cenię i lubię ale mam nowych ulubieńców i to one teraz plasują się na pierwszym miejscu. Peelingi kawowe BODY BOOM.
BodyBoom to pierwsze polskie peelingi kawowe stworzone z najwyższej jakości naturalnych składników. To produkty, które nie tylko pięknie pachną i wyglądają, ale przede wszystkim skutecznie działają jak mało które dostępne na rynku kosmetycznym. Dzięki specjalnie opracowanej kompozycji, na bazie indyjskiej kawy Robusta (o najwyższej zawartości kofeiny), doskonale wygładzają skórę, a także pomagają zmniejszyć cellulit i rozstępy. Skóra pozostaje gładka, nawilżona i pachnie tak zniewalająco, jak nigdy wcześniej! Ponadto unikalna, sypka konsystencja, sprawia, że BodyBoom jest nawet 5 razy bardziej wydajny niż inne peelingi dostępne na rynku!
BodyBoom to również jedne z pierwszych kosmetyków w Europie, które wykorzystują wyjątkowy klejnot prosto z Syberii: sól jeziorową, pochodzącą z jeziora Ostrovnoye, które jest jednym z najczystszych na świecie. Ten bogaty w mikroelementy naturalny i unikalny składnik ścierny, nie tylko pomaga w usuwaniu martwego naskórka, ale również – dzięki obecności manganu – spowalnia działanie wolnych rodników odpowiedzialnych za starzenie się skóry. Co więcej, wapń – jeden ze składników tej soli – stymuluje regenerację komórek, a cynk łagodzi stany zapalne i zmniejsza skłonność skóry do powstawania zaskórników.
Dlaczego BodyBoom ? Pierwszy peeling jaki zamówiłam był to peeling orginal. Skuszona instagramowymi obrazkami nie mogłam odpuścić i musiałam się przekonać na własnej skórze czy rzeczywiście są tak dobre jak krążące wokół nich historie. ZAKOCHAŁAM SIĘ od pierwszego użycia! Zwykły, niezwykły peeling, którego działanie jest bardzo spektakularne! Drobinki świeżo palonej i mielonej kawy Robusta, która jest głównym składnikiem produktów BodyBoom to prawdziwy indyjski skarb, ceniony w kosmetologii od wielu lat ze względu na swoje odżywcze i pobudzające krążenie działanie. Związki polifenolowe zawarte w jej ekstrakcie spowalniają proces starzenia się skóry. Już po kilku aplikacjach poprawia wygląd skóry i redukuje cellulit. Dodatkowo, chroni skórę przed uszkodzeniami wywołanymi działaniem zewnętrznych czynników, a jej zapach działa otulająco na zmysły. Brązowy cukier zawarty w peelingach BodyBoom nie tylko osłodzi poranny prysznic, ale także skutecznie i bezpiecznie złuszczy naskórek, a w połączeniu z olejkami roślinnymi, zadba o odpowiednie nawilżenie skóry. Szlachetny olejek arganowy nazywany Złotem Maroka, zawiera same dobroczynne składniki: naturalną, przeciwutleniającą witaminę E oraz bogactwo Nienasyconych Kwasów Omega (3, 6 i 9). Wzmocnia skórę i odpowiednio ją nawilży, a także ochroni przed szkodliwym zewnętrznych. Olejek makadamia, pozyskiwany z orzechów tego drzewa, zadziała przeciwzmarszczkowo, jest bogaty w witaminę A i witaminy z grupy B, ujędrni i uelastyczni skórę. Natomiast szybko wchłaniający się olejek ze słodkich migdałów przywróci skórze blask, złagodzi podrażnienia i silnie nawilży. Efekt? Aksamitna i niezwykle delikatna w dotyku skóra.
Na dzień dzisiejszy dostępnych wersji jest aż 7, moją ulubioną jest wersja z mango i truskawką choć biorąc pod uwagę właściwości każda wersja działa u mnie tak samo. Tak samo doskonale. Peelingi mają intensywne zapachy, w których dominuje aromat świeżo palonej kawy. Wszystkie smakoszki tego napoju będę zachwycone. Wersja Orginal jest typowo kawowa, pozostałe z dodatkiem aromatu, truskawki, mango, kokosa, grejpfruta, mięty, banana pachną trochę kawą, trochę aromatem owoców jakie stanowią uzupełnienie peelingu. Każdy zapach jest bardzo przyjemny i używanie jest naprawdę czystą, pachnącą przyjemnością! Peeling nakładam na lekko zwilżone wodą ciało. Kilka łyżek peelingu przekładam sobie do szklanego pojemniczka z którym wędruję pod prysznic tak aby nie zamoczyć papierowego opakowania, w jakim otrzymujemy peeling przy zakupie. Okrężnymi ruchami masuję ciało peelingiem. Co 3 użycie nakładam również na skórę twarzy. Peeling powoduje zaczerwienienie skóry ale nie jest to objaw złego jego działania. Tak pobudza krążenie w skórze, że skóra reaguje w taki sposób. Peeling doskonale wygładza skórę, nawilża ją w takim stopniu, że nie ma potrzeby nakładania żadnego balsamu pielęgnacyjnego. Skóra jest napięta, gładka i niezwykle przyjemna w dotyku. Jeszcze nigdy żaden peeling nie zrobił na mnie aż tak pozytywnego wrażenia a przerobiłam już wiele.
Poza absolutnie genialnymi peelingami do ciała polecam również przesłodkie koszulki do spania. Ja wybrałam sobie z miętowym kolorze. Noszę tę koszulkę już od jakiegoś czasu, kilka razy prałam i bardzo wysoko oceniam jakość materiału i jej wykonania. Sklep Body Boom ma w ofercie jeszcze kilka innych rzeczy na które mam chęć i na pewno zakupię.
Zakup peelingów polecam w dwóch sprawdzonych sklepach :
W sklepie LET’S BEAUTY znajdziecie poza peelingami Body Boom również wiele innych kuszących kosmetyków, sama zrobiłam sobie zakupy będąc w tym sklepie stacjonarnie. Ale o moich zakupach przy innej okazji 😉