Ministerstwo Dobrego Mydła to mała rodzinna manufaktura mydlarska założona przez siostry Anię i Ulę Bieluń. Marka oferuje wiele naturalnych kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała. Kosmetyki charakteryzują absolutnie piękne zapachy i działanie, które bardzo mi odpowiada. Produkty, które dziś polecam to moje pierwsze z tej marki i mam ochotę na poznanie innych.
Peelingi do ciała to jeden z moich ulubionych kosmetyków do pielęgnacji ciała. Nie może mi nigdy zabraknąć. Regularne złuszczanie naskórka sprawia, że moja skóra jest zawsze gładka, a to bardzo lubię, no bo Kto nie lubi. Odżywczy peeling cukrowy Śliwka już od samego powąchania zawartości szklanego słoiczka bardzo przypadł mi do gustu! Pysznie pachnący olejowy scrub powstał na bazie cukru trzcinowego. Świetny poprawiacz nastroju i repelent na smutki. Gruboziarnisty, tak jak lubię najbardziej, bardzo dobrze peelinguje nie podrażniając skóry. Dobrze się rozprowadza pozostawiając po sobie tłustą warstwę. Ciało po kąpieli nie wymaga już kremowania ani żadnych innych zabiegów. Aromatyczny olej z pestek śliwki głęboko nawilża i regeneruje, olej ze słodkich migdałów wygładza, olej wyciśnięty z pestek winogron zmiękcza a olej z awokado zabezpiecza skórę przed utratą wody. Masło shea i kakaowe dodatkowo natłuszczają naskórek, wosk pszczeli ochrania go przed czynnikami zewnętrznymi. Skwalan z oliwek odbudowuje płaszcz lipidowy dbając o skórę suchą i wrażliwą. Jadalny, atestowany aromat śliwkowy zamienia kąpiel w relaksujący rytuał.
Musy do ciała to także kosmetyk, które moje ciało sobie szczególnie upodobało. Szafranowy mus do ciała Ministerstwa Dobrego Mydła wskakuje na wysoką pozycję w moim rankingu! Super odżywczy organiczny mus do ciała po brzegi wypakowany naturalnymi antyoksydantami, składnikami nawilżającymi i regenerującymi, a także zbawienną dla skóry witaminą E. Niezwykle przyjemna, piankowa konsystencja przygotowana z nierafinowanych olejów i maseł połączona z pikantnym, nieco orientalnym zapachem specjalnie przygotowanej mieszanki olejków eterycznych łatwo się wchłania i głęboko regeneruje zniszczony naskórek. Wyciąg z nagietka lekarskiego koi i przyspiesza proces gojenia podrażnień. Ciepły, rozgrzewający aromat naturalnych olejków odpręża i łagodzi stres. Mus idealnie sprawdza się w pielęgnacji całego ciała. Należy nakładać go na wilgotną skórę, delikatnie wmasowując kolistymi ruchami. Polecany do skóry zniszczonej, suchej i dojrzałej. Masło shea– odżywia i nawilża skórę. Olej (krokoszowy) szafranowy– silnie nawilża i wygładza. Olej brzoskwiniowy- uelastycznia i regeneruje. Uwielbiam ten mus i na pewno podobnie jak peeling śliwkowy będzie u mnie ponownie.
Sezon na kule kąpielowe uważam za otwarty. Jesień i zima to czas, w którym chyba większość z nas korzysta z długich kąpieli we wannie z aromatycznymi kulami. Ja dopiero od roku mam wannę i ciągle testuję różności uprzyjemniające te chwile relaksu. Musujący proszek kąpielowy uformowany w kształt półkuli marki MDM to przepięknie pachnące produkty, które ma się ochotę zjeść! Ja wybrałam sobie 3 zapachy . Czekoladową, różaną i owsiano-miodową. Musujący proszek kąpielowy uformowany w kształt półkuli wypakowany po brzegi odżywczymi dodatkami: nierafinowanym masłem Shea, olejem ze słodkich migdałów, olejkiem z pestek winogron, pełnym mlekiem i olejem ryżowym. Pod wpływem ciepłej wody kula rozpuszcza się i musując uwalnia mleko oraz oleje. Po kąpieli skóra staje się gładka i odżywiona, wystarczy spłukać ciało ciepłą wodą i delikatnie osuszyć ręcznikiem, dodatkowe nakładanie balsamu jest całkowicie zbędne. Jestem zachwycona tymi kulami. Piękny zapach i właściwości pielęgnacyjne dla ciała na najwyższym poziomie. Polecam serdecznie ! moją ukochaną jest kula czekoladowa.