ORIGINS Make A Difference Plus+ Rejuvenating
Słabe nawilżenie cery, niedostateczna ilość wody w skórze i brak odpowiedniego natłuszczania prowadzą stopniowo do zachwiania równowagi wodno-lipidowej. Jeżeli nie dostarczymy skórze dostatecznej ilości wody, znacznie wpłynie to na pogorszenie jej kondycji. Skóra stanie się szorstka i mało elastyczna. Ponadto odwodnienie skóry przyśpiesza powstawanie zmarszczek. Można opóźnić te nieuniknione procesy, stosując odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne, a przede wszystkim dbać o odpowiednie nawilżenie cery, bez względu na to czy mamy cerę suchą, mieszaną czy tłustą, każda cera wymaga nawilżania.
Odpowiednie nawilżanie skóry pomaga złagodzić oznaki starzenia się, zredukować zmarszczki i poprawić koloryt twarzy. Skóra ma skomplikowaną budowę i precyzyjne mechanizmy działania, które funkcjonują bez zarzutu mniej więcej do 30. roku życia. Niestety, w miarę upływu lat skóra zaczyna tracić naturalną wilgotność.
Zwłaszcza w okresie jesiennym i zimowym moja cera wymaga szczególnej uwagi i większego nawilżenia niż w pozostałe pory roku. Dbam o to by kosmetyki, których używam dobrze nawilżały, zwłaszcza w ciągu dnia. Linia, którą dziś pokazuję wywiązuje się z zadań jej powierzonych bardzo dobrze. Jest to pielęgnacja nawilżająca, którą polecam szczególnie na dzień. Świetnie sprawdza się pod makijażem.
ORIGINS Make A Difference Plus+ Rejuvenating
Origins Make A Difference Plus+ Rejuvenating krem do twarzy ma bardzo lekką, b formułę, to kuracja odmładzająca wzmocniona samo-nawilżającą różą jerychońską oraz specjalnym, utrzymującym nawilżenie kompleksem liczi i arbuza dociera głębiej niż kiedykolwiek wcześniej, wspomagając uzupełnienie niedoborów naturalnych substancji nawilżających w przypadku suchej, odwodnionej skóry. Krem ma jedwabistą formułę, która świetnie się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Zaraz po nałożeniu moja cera chłonie całą ilość jaką nałożę. Cera staje się miękka i gładka. Przez cały dzień zapewnia mi odpowiedni poziom nawilżenia. Bardzo dobrze współgra z podkładami jakich używam, a one na tym kremie dobrze się trzymają przez cały czas trwania makijażu.
Origins Make A Difference Plus+ Rejuvenating serum do twarzy z nawilżającą różą jerychońską błyskawicznie wspomaga naprawę bariery hydrolipidowej skóry, wzmacnia zdolność skóry do jej samodzielnego nawilżenia oraz uzupełnia krytycznie niski stopień nawilżenia, aby zapobiegać przyspieszającemu procesy starzenia odwodnieniu. Pełnowymiarowego opakowania nie miałam. Tę miniaturę zużyłam razem z kremem i byłam z niej zadowolona na tyle, że w przyszłości na pewno będę chciała kupić pełnowymiarowe opakowanie. Serum ma gładką konsystencję i podobnie jak krem bardzo dobrze się wchłania i daje od razu poczucie komfortu.
Origins Make A Difference Plus+ Rejuvenating Lotion- Lotion tonik do twarzy to kosmetyk bez którego nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji. Ten tonik bardzo mi podpasował, na tyle byłam zadowolona z miniatury, którą dostałam podczas zakupów,że obecnie mam w użyciu pełnowymiarowe opakowanie. Tonik wstępnie nawilża skórę po demakijażu, podobnie jak pozostałe kosmetyki z tej linii jego właściwości wzmocnia samo-nawilżającą róża jerychońska oraz specjalny kompleks z liczi i arbuza, który przygotowuje skórę pod intensywną kurację. Świetnie odświeża cerę, dobrze nawilża i przygotowuje skórę na dalsze kroki pielęgnacyjne.
Jestem bardzo zadowolona z tej linii nawilżającej marki Origins, w ogóle markę bardzo lubię, większość produktów jakie miałam okazję używać bardzo mi służyły i chętnie będę do nich wracać, a mam nadzieję poznać jeszcze wiele z nich. Marka dostępna jest już w Sephorze online, bardzo duży wybór produktów i korzystając z rabatów możemy kupić w niższej cenie.
Jakiś czas temu polecałam Wam maski nawilżające Origins, które wpisują się na listę moich ulubionych. Jeśli przeoczyliście ten wpis to zapraszam serdecznie.