Kosmetyki do oczyszczania cery darzę wielką sympatią i zawsze każda nowość przyspiesza bicie kosmetycznego serca. To kremowe mleczko oczyszczające ORIGINS po nałożeniu na skórę zamienia się w olejek. Konsystencja tego produktu przed nałożeniem jest kremow0-żelowa. Po rozsmarowaniu na cerze zamienia się w bardzo delikatny, jedwabisty olejek.
Przywraca skórze młodzieńczy blask oraz pomaga widocznie poprawić wygląd skóry dzięki wykorzystaniu ekstraktów roślinnych tj. cebulki białego narcyza oraz mirtu zwyczajnego.
Dzięki delikatnym składnikom oczyszczającym z kokosa mleczko pozostawia skórę czystą, odświeżoną i komfortowo nawilżoną.
Oczyszczanie jest pierwszym etapem dla uzyskania bardziej jednolitej i rozświetlonej cery. Każda z nas zapewne ma swoje ulubione kosmetyki, które używa na codziennie podczas demakijażu, takie których zadaniem jest oczyszczenie cery, odblokowanie por, wyregulowanie wydzielania sebum i usuwanie obumarłych komórek naskórka. Mleczko, które dziś Wam serdecznie polecam jest hitem w mojej pielęgnacji oczyszczającej.
Poznajcie ORIGINS Three part Harmony™ Foaming Cream-to-Oil Cleanser for Renewal, Replenishment and Radiance.
Aplikacji towarzyszy bardzo przyjemny zapach , dzięki mieszance olejków eterycznych, które ożywiają zmysły: pomarańcze, goździki, geranium, lawenda, fiołek, róża, jaśmin.
- Cebulka białego narcyza, znana również jako śnieżnobiała lilia. Występuje na żyznych glebach wschodniej części Morza Śródziemnego. Cebulka białego narcyza symbolizuje odnowę – rozkwita z sezonu na sezon, dzięki czemu wygląda młodo i pięknie.
- Mirt zwyczajny, odkryty w starożytnej Grecji pomaga napiąć i ujędrnić skórę. Zmniejsza widoczność głębokich linii zmarszczek.
Myśląc o odkryciach kosmetycznych tego roku w kategorii oczyszczanie to mleczko pojawi się na pewno na pierwszym miejscu. Absolutnie uwielbiam, za działania, idealną konsystencję, zapach. Myślę, że większość z Was już w pierwszym kontakcie pokocha tak ja.
