MUST THE CARTIER GOLD

Już klasyczna wersja zapachu Must de Cartier kojarzyła mi się ze złotem oraz bardzo wyszukaną elegancją i miałam świadomość tego, że to zapach wymagający, zwłaszcza w kwestii stroju i być może też okazji. Zielony, orientalny, z overdozą jaśminu, wanilii i galbanowca – pasuje zwłaszcza do wytwornych tkanin, wieczorowych okazji i starannego makijażu. Mimo to, a może właśnie dlatego, jestem pewna, że niemal każda kobieta chciałaby mieć ten piękny flakon na własność  – wygląda jak wielka zapalniczka Cartier, a zapach, choć, rzadko – nosiłaby na szczególne okazje!

MUST THE CARTIER GOLD
MUST THE CARTIER GOLD

Stworzony w 1981 roku Must The Cartier, uchwycił ekscytującą w latach 70tych dekadencję linii Must de Cartier. Cartier wylansował zapach z wielkim rozmachem, organizując spektakularny ewent, który uświetniły disco dance show i eksplozje sztucznych ogni oraz goście: artyści i elita najzamożniejszych klientów z całego świata… wszyscy zebrani wokół gigantycznego flakonu.

Roger Moore i Dalida także zaszczycili listę gości: a wśród nich gwiazdy kina i sceny oraz Vipów, którzy zebrali się w Chateau de Versailles aby świętować ten olfaktywny fenomen.

Ta olfaktywna rewolucja zamknięta w owalnym kształcie, w pionowych fryzach godronowych i złotej metalowej oprawie, Must de Cartier był także szokiem który wstrząsnął posadami świata perfum, a debiut Cartier zdefiniował na zawsze sygnaturę zapachów marki, jednoczesną ekspresję ekscesu i miniamlizmu.

MUST THE CARTIER GOLD
MUST THE CARTIER GOLD

Ponad trzydzieści lat później, legendarny zapach posłużył za inspirację do stworzenia Must de Cartier Gold Eau de Parfum. Pragnąca pozostać jak najbliżej oryginalnej formuły, Mathilde Laurent, kreatorka zapachów Domu Cartier, podjęła współpracę z Givaudan, marką perfumeryjną, która stworzyła Must de Cartier w 1981 roku, aby stworzyć wodę perfumowaną, której zabrakło w linii.

MUST THE CARTIER GOLD
MUST THE CARTIER GOLD

Woda perfumowana Must The Cartier Gold zachowała pełen przepychu, dekadenki styl oryginalnej wersji,  a wzbogaciła się o lekkość, jasność i blask. Do jaśminu, wanilii i galbanium dołączył przede wszystkim osmantus, maleńki ale niezwykle wonny kwiat, a wraz z nim pączki czarnej porzeczki, którą tak uwielbiam w zapachach. 

MUST THE CARTIER GOLD  trwa i trwa i trwa….. to zapach, który się nie nudzi bo zakładany na szczególne okazje… To zapach dzięki któremu z pewnością nie będziesz obojętna tym, którzy się z Tobą spotkają…. tak samo jak flakon Ty ubrana w ten zapach będziesz lśnić….

To jest złoty zapach, klasyczny ale jednocześnie nowoczesny, czekam na specjalną okazję, żeby móc się w Must Gold – UBRAĆ, tak, myślę, że to jest zapach, w który kobieta się ubiera, i zapach, który ubiera kobietę… Myślę, że to będzie premiera sztuki w teatrze albo klasyczny koncert, być może pokaz filmu. Założę czarną, błyszczącą sukienkę z jedwabiu, wysokie obcasy, niewiele dodatków, bo Must Gold jest bardzo biżuteryjny, pójdę tam sama, bo ten wieczór będzie tylko dla mnie. Siądę w najlepszym miejscu i stąd będę roztaczać moją złotą aurę…

MUST THE CARTIER GOLD
MUST THE CARTIER GOLD

Taki wieczór tylko dla mnie ….. tylko z Must The Cartier Gold ….

 

 

 

 

Autor